Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik
1168
BLOG

Zamordowani Frankowicze

Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik Kredyty Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Pani Iks została namówiona przez pracownicę ING Banku Śląskiego S.A. we wrześniu 2008r na wzięcie kredytu hipoteczno-budowlanego we frankach, jako stabilnej walucie o nie rosnącej wartości od kilkunastu lat. Pracownica ING Banku Śląskiego S.A. zapewniała, że bardziej opłaca się wziąć kredyt frankowy niż złotowy. Pani Iks – klientka banku - uwierzyła pracownicy i wzięła tenże kredyt w listopadzie 2008r. Kupiła za to mieszkanie ze zniżką i przeprowadziła w nim szereg remontów. W kwietniu 2009 roku pani Iks straciła pracę, zarabiała 4,5 tys.zł na rękę. Przeszła na zasiłek dla bezrobotnych w kwocie około 900 zł. Pani Iks ma dwójkę dzieci w wieku szkolnym, jest rozwódką, prowadzi samodzielne gospodarstwo domowe. W 2010 roku, kiedy rata kredytu staje się drastyczna, a pani Iks nie zostaje zatrudniona, korzysta z ubezpieczenia w kredycie z tytułu utraty pracy. Z założenia kwota ubezpieczenia miała „starczyć” na okres jednego roku na pokrycie zobowiązań banku z tytułu spłaty rat. Po wejściu franka z kwoty 2,7zł na 3,55zł rata dla pani Iks stała się koszmarnie wysoka i „rat” z kapitału ubezpieczenia „starcza” na 7 miesięcy. Pani Iks poszła poprosić do banku pracownicę ING o możliwość zawieszenia spłaty rat na okres roku z tytułu bezrobocia. Bank odmówił pani IKS zawieszenia płatności.

Pani Iks otrzymując kolejne informacje papierowe z banku zorientowała się, że zadłużenie rośnie zamiast maleć mimo spłacania kolejnych wyższych rat. Po przejrzeniu umowy bankowej przez prawnika okazało się, że ING Bank Śląski zawarł w kontrakcie klauzule niedozwolone – spreadowe, które wiązały się z dodatkowym zarobkiem banku na przewalutowaniach rat. O tym, że bank chce tak zarabiać, klientka Iks nie została poinformowana przez bank. Klauzulę klientce wytłumaczono w inny sposób, tłumacząc, że to klauzula dla dobra klienta.

Klientka zgłaszała kilkukrotnie brak możliwości fizycznych spłacania rat. Bank wypowiedział umowę w listopadzie 2011 roku z powodu braku spłat i nie przejawiał dobrej woli w dojściu z klientką Iks do porozumienia. Klientka Iks otrzymała najpierw bankowy tytuł egzekucyjny z wezwaniem do spłaty całości kredytu z odsetkami po aktualnym kursie franka szwajcarskiego, a później informację od komornika o egzekucji z nieruchomości.

Klientka Iks złożyła powództwo przeciw egzekucyjne. W tym momencie kapitałowo powiązane z ING Bankiem Śląskim S.A. Towarzystwo Ubezpieczeń „Europa” S.A. wystąpiło do sądu elektronicznego o zasądzenie od klientki Iks sumy ubezpieczenia z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego przy kredycie hipoteczno-budowlanym. Kwota tego ubezpieczenia około 22 tys. zł jako taka została „zdjęta” przez bank z egzekucyjnego tytułu wykonawczego zgodnie z orzeczeniem SO, bo bank mimo zapłaty przez TU Europa ujął tę kwotę w bankowym tytule egzekucyjnym.(sic!) Klientka Iks płaciła comiesięczne składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu w racie. TU Europa mimo zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego z warunków ogólnych ubezpieczenia dochodzi pozwem sumy ubezpieczenia i „siada” tytułem egzekucyjnym na nieruchomość(mieszkanie i część działki). To zwykłe wyłudzenie. Nie jest tym wyłudzeniem zainteresowana Prokuratura Rejonowa w S. , oddala postanowieniem wniosek o zabezpieczenie roszczenia klientki Iks w postępowaniu karnym i umarza postępowanie nie badając umowy ubezpieczenia ani faktów w związku z tym zdarzeniem prawnym.

Klientka składa apelację od wyroku Sądu Okręgowego w G. do Sądu Apelacyjnego w Sz. o spread i niedozwolone klauzule. Sąd Apelacyjny znosi bankowy tytuł egzekucyjny z tytułu umowy kredytu hipoteczno-budowlanego orzeczeniem. Egzekucja komornicza zostaje umorzona z mocy prawa. Klientka Iks (doręczenia InPost) nie dostaje zawiadomienia o jednej z rozpraw przed Sądem Apelacyjnym.

ING Bank Śląski S.A. „sprzedaje” dług (cała kwota z pierwszego bankowego tytułu egzekucyjnego w przeliczeniu na franki po aktualnej cenie w 2016r.sprzed sprawy cywilnej, kwota spread i odsetki) firmie windykacyjnej z Gdańska, która kapitałowo powiązana jest z ING Bankiem Śląskim S.A. W hipotece kaucyjnej zmienia się nazwa wierzyciela i kwota wierzytelności, która stanowi dwukrotną obecną wartość rynkową mieszkania. Wierzyciel do Wydziału Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w S. dostarcza tylko księgi handlowe z zapisem kupna. W aktach nie ma umowy kupna długu, ani aktu notarialnego jej dotyczącego. Podobno wszystko co dotyczy obrotu nieruchomościami i obciążeń na niej musi mieć odpowiedni tryb urzędowy do celów dowodowych.

Nowy wierzyciel wysłał klientce Iks jedno wezwanie do zapłaty i milczy. Odsetki od odsetek rosną, wierzyciel domaga się spłaty całości wierzytelności lub spłat w ratach o wysokości przekraczającej aktualne możliwości płatnicze klientki Iks.


Klientkę Iks zabił materialnie frakowy kredyt i aktualna sytuacja na rynku pracy. Klientka będzie dochodzić roszczeń z tytułu nieprawidłowych uregulowań umownych kredytu hipoteczno-budowlanego od ING Bank Śląskiego w inny sposób, również formalno-prawny.

Klientka Iks nie zdawała sobie sprawy, że kredyt hipoteczno-budowlany we frankach pozbawi ją i jej dzieci mieszkania oraz wszystkich oszczędności.


Niech mi ktoś wytłumaczy, jak facet facetowi – jak w życiu ma funkcjonować pani Iks mając na uwadze powyższe okoliczności, z których mnie się zwierzyła w zaufaniu?


Kogo pociągnąć do odpowiedzialności za wykończenie finansowe prawie pół miliona rodzin w Polsce. Czy naprawdę nie mógł wcześniej zadziałać żaden z polityków – L.Balcerowicz, R.Petru i inni mający tak rozległą wiedzę ekonomiczną – przeciwko drenowaniu kieszeni klientów banków poprzez działania walutowe MFW na frankach? Co począć z tymi klientami frankowymi banków w Polsce, którzy utracili pracę lub mają pracę mniej płatną niż w momencie zawierania umowy kredytowej we frankach? Gdzie powinien zacząć się w tej sprawie interwencjonizm Państwa – RP, a gdzie zwykła dobra wola sądów orzekających w zgodzie z zasadami współżycia społecznego?

L.Balcerowicza i R.Petru postawiłbym przed Trybunałem Stanu. Obaj mieli wiedzę m.in. z Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego o prognozach z tendencjami mocno wzrostowymi dla franka szwajcarskiego od 2008 r (akurat wtedy, gdy zaczął się kryzys światowy i trzeba było „uratować” parę instytucji związanych z bankowością przed utratą płynności np.TFI itp.).


Czy my Polska, jesteśmy już Rumunią? ( tam wydrenowano oszczędności Rumunów z ich kieszeni poprzez banki w inny sposób)

Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności. Being There.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka