Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik
400
BLOG

Kiszczak mści się na Wałęsie za FOZZ?

Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik Polityka Obserwuj notkę 0

Zza grobu wiele można, szczególnie, gdy żonę ma się z reprezentacyjną dysfunkcją.

1. Prof. Gliński nie powinien publicznie wypowiadać się twierdząco o związku TW Bolka z prezydentem Wałęsą.

2. Ogólnie wiadomo, że bracia Kaczyńscy nie bardzo lubili Lecha Wałęsę. I kiedyś, i jednobliźniakowo - dziś.

3. Do sprawdzania zawartości kartonów od Kiszczakowej powinni być wybrani specjaliści z zakresu badania autentyczności dokumentów (np. w podczerwieni) - np. Prof.H.Kołecki, wykładający kiedyś w Akademii Wywiadu kryminalistykę, specjalizujący się w rozpoznawaniu podróbek (lub zespół specjalistów przez niego zaakceptowany).

4. Wiadomo, że Kiszczak zajmował się stwarzaniem teczek na opozycjonistów.

5. Badający powinni zwrócić uwagę na to, że zasada iż dokument zszyty w teczce może być autentyczny i oryginalny mogła zostać przez Kiszczaka odwrócona na rzecz prawdziwości luźnych kartek. Uwagę w pierwszej kolejności powinien im przykuć charakter i treść kserokopii (według obramowań - brzegi - kopie wielokrotne) umiejscowionych w teczkach.

6. Kiszczak słynął z tzw. metody kratkowej. Na czym polega polska metoda kratkowa w stwarzaniu nieistniejących dokumentów poniżej:

a) pozyskuje się dokument autentyczny i oryginalny pisany odręcznie przez "obiekt inwigilowany" na kartce papieru w kratkę (zeszytowy).

b) poszczególne litery oddziela się (ksero kolorowe, "ploter") na pojedyncze, kompiluje się z nich odrębne zdania i frazy w odpowiednim powiększeniu lub 1:1.

c) "pisze się" nowy dokument , a potem szybko stwarza się kserokopię.

To jedna z możliwości, roboty drukujące lub piszące na podstawie autentycznej i oryginalnej próbki można zaprogramować na nowy tekst. Tak technika poszła do przodu...

7. Czym różni się oryginał autentyczny od podróbki:

a) głębokością śladów tuszu długopisu lub pióra, w podróbkach ich brakuje, a grafolodzy skupiają się tylko porównawczo na autentyczności pisma, a nie na analizie podłoża pisma,

b) kątem kontynuacji pisania, nachyleniem długopisu wobec płaszczyzny kartki w kopiach jest niejednorodne,

c) rodzajem wypełnienia piszącego - wiek śladu, kolor, zawartość tuszu, odróżnienie od tonera lub tuszu drukarki czy kserokopiarki,

d) cechami podłoża, które odcisnęło się przy pisaniu - mikroślady:lakier meblowy, włókna celulozy, materiałów typu len, bawełna i elana, drobin stałych i (!) florą bakteryjną.

8. Maszynopisy - pisane na maszynach elektrycznych i mechanicznych - to wielkie pole do popisu w zakresie rodzaju i zawartości, czy koloru użytych taśm, cech liter i głębokości wbijania ich, w czasie pisania, w papier lub kalkę, cech charakterystycznych błędów i ich poprawiania, styl fraz, rodzaj i grubość papieru produkowanego w czasie rzeczywistym do powstania dokumentu.

9. Zdjęcia - najczęstsze falsyfikaty - różnice w wyświetleniu tła i w kątach padania światła, występowanie na zdjęciach cech innej pory roku niż opisany czas wykonania zdjęcia, robienie zdjęcia ze zdjęcia na nowym filmie z dodatkowymi elementami z innego zdjęcia, postarzanie zdjęć by ukryć cechy nieadekwatne do przekazywanych nim treści lub sylwetek, przewracanie negatywów.

Wszystkich zżera ciekawość na temat treści dokumentów z kartonów, które oparły się niszczeniu dokumentacji SB i UOP w latach 90-tych. Być może część z nich zawiera treści adekwatne do faktów. Należy jednak ponad wszelką wątpliwość i wszelkimi dostępnymi metodami ustalić autentyczność i oryginalność każdej linijki tekstu czy podpisu. Część materiału porównawczego (ze względu na kolejność sygnatur akt i miejsca ich utworzenia) jest w IPN.

Pozyskane dokumenty powinny być daktyloskopowane. Nie może być takiej sytuacji, że przedstawiamy dokument "odręcznie napisany" w "teczce pracy", na którym nie ma ani jednego odcisku palca z rąk sporządzającego, czy piszącego (na awersie i rewersie) owego dokumentu. Albo widnieją odciski lustrzane, odwrócone, kłócące się z techniką chwytania kartki, czy płaszczyzną umiejscowienia odcisków palców jednej ręki.

W tym przypadku pozyskania dokumentów koszty badań wykrywczych i porównawczych nie powinny grać roli przewodniej, czy eliminującej ich wykonanie.

Chciałoby się życzyć specjalistom, badającym autentyczność i oryginalność owych dokumentów, miłej zabawy. Niestety nie jest to takie zabawne i proste, jak się wydaje.

 

Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności. Being There.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka